Not logged in | Log in | Sign Up
Nie jestem pewien czy to ten Ramzes, ale któryś z nich jechał w piątek do Warszawy i prowadził go wyjątkowy burak. Myślałem, że młodym kierowcom aż tak palma nie odbija jak starym. W Kielcach pojawił się prawie 2 godziny po czasie (w sumie dzięki temu nim jechałem) i prosząc kierowcę aby mi otworzył luk bym mógł schować bagaże, odpowiedział "Nie chce mi się". Pytając się grzecznie dlaczego dostałem kolejną ripostę "Bo tak, masz jeszcze jakieś pytania?". Szkoda słów na takich Wielkich Panów kierowców, dzięki niemu swoje torby musiałem wpychać pod siedzenia co oczywiście wiązało się z ogromnym komfortem podróży do stolicy. Żałuję, że nie skorzystałem z usług PKP, choć mogłem. PKS Krosno ma u mnie wielką krechę.