Not logged in | Log in | Sign Up
no, odnowią kamienicę czy tam dwie, ale tam trzeba zmienić lokatorów
Dopisz, że to Bobrek. Tu co prawda nie jest tak jak w Szopienicach, że za nazwanie ich dzielnicy "Katowicami" w najlepszym wypadku tubylcy się obrażą, ale dla porządku wypada uzupełnić nazwę dzielnicy. A z tym niebezpieczeństwem to też przesada, znam gorsze miejsca.
Janusz, ja zazwyczaj dużo chodzę robiąc zdjęcia. W Szopienicach nigdy nawet przez sekundę nie czułem się niebezpiecznie, czy to na fotach KM czy kolejowych. Tu niby jest spoko, ale jednak współczynniuk patologii jest znacząco wyższy, myślę że podobny do tego co jest między Szopienicami a Mysłowicami a raczej na ich przedmieściu.
Pijaków i meneli z biednych dzielnic mniej się obawiam niż trzeźwych przestępców z dzielnic uchodzących za porządne. Mój nieżyjący już kolega pracował w policji i aż się zdziwiłem, jak pokazywał mi statystyki - w życiu bym nie przypuszczał, że wśród katowickich dzielnic "przodują" Os. 1000-lecia, Brynów czy Giszowiec.
Mnie na Bobrku, jakieś 500 m dalej zaczepiały i próbowały "obrobić" 12-14 letnie dziecko-nastki. Nie dałem się, ale patola jest tam okrutna.
Cóż, z czegoś trzeba żyć Z takimi jakoś sobie poradzisz, gorzej jak trafisz na tereny zamieszkiwane przez kiboli wrogich sobie klubów piłkarskich. A takich miejsc na Śląsku nie brakuje. Tam przestępstwa są popełniane często "dla sportu" i nie mają nic wspólnego z biedą, a to jest o wiele gorsza patologia.
Żyć trzeba, ale z pracy a nie z okradnia innych, 500+ i nic nie robienia. Co do przestępstw "dla sportu" masz rację, aczkolwiek nigdy w Zabrzu czy kato się na całe szczęście z tym nie spotkałem, aczkolwiek Mysłowice i okolice to lekki dramat, zapewne Szopienice też, tyle, że póki co farta miałem xD
Nie, Szopienice akurat nie, są całe "niebieskie" Ale "Tauzen", Giszowiec czy Janów to tereny walk kiboli GieKSy i Ruchu. A zaś Brynów to siedlisko gangsterów - przynajmniej tak wynika ze wspomnianych statystyk.