Not logged in | Log in | Sign Up
Odziedziczył imię od jednego z techników, podczas wprowadzania Solarisów w Lundzie (Szwecja), na szkoleniu pojawił się pan Emil. Do tego przed wyprowadzką z kraju miałem jamnika o tym imieniu, więc wszystko pasuje w sam raz
Brawo !! To jest słuszna koncepcja...Ta technologia robi się popularniejsza , szczególnie w kuchniach masowa moda na płyty indukcyjne...a jeszcze kilka lat temu mało kogo to interesowało ze względu na cenę...
Co w wypadku gdy na płycie pojawi się warstwa lodu bądź grubsza warstwa świeżego śn iegu?
1. Po co robić płyty indukcyjne i budować infrastrukturę w wielu miejscach jeśli wystarcza pantograf w jednym miejscu? 2. Po co ładować autobus po drodze jeśli już niedługo baterie będą takie silne że wystarczą na cały dzień? 3. Ile to kosztuje?
Pantograf jest rozwiązaniem nieżyciowym i bez przyszłości. Tak jak już napisałem pod zdjęciem w niedalekiej przyszłości każdy elektryczny pojazd będzie można ładować bezprzewodowo, więc z rozwiązania będą mogły korzystać nie tylko autobusy, ale każdy pojazd elektryczny w mieście (z pantografem tego nie zrobisz). Po za tym innym argumentem za płytami indukcyjnymi jest estetyka. Płyty indukcyjne nie ingerują w krajobraz, a sieć trakcyjna oraz słupy i owszem co może się nie spodobać w wielu miastach, zwłaszcza tych gdzie są tylko autobusy. Po za tym dzięki temu infrastruktury nie można zniszczyć i jest to rozwiązanie znacznie bezpieczniejsze. Ani nie porazi Cię prąd ani nie uderzysz w słup. Co do baterii, to w kontekście ich rozwoju owszem - będziemy mieli coraz lepsze baterie, ale dzięki rozwojowi płyt indukcyjnych pojazdy zyskają nieograniczony zasięg, kompletnie niezależny od rozwoju samych baterii. Przypomnę, że Holendrzy pracują nad autostradą na której cały pas ma być płytą indukcyjną. Co do kosztów, to cały "projekt" w Brunszwiku kosztował 2,9 miliona Euro. Cena zawiera zapewne również autobus, ale nie wiem czy tylko ten jeden czy również przeguby. @atomek technologia jest odporna za warunki atmosferyczne takie jak śnieg czy błoto. A o sukcesie technologii niech świadczy to, że podobne pojazdy zobaczymy niebawem w Mannheim, Brugii czy Berlinie.
Co w pantografie nieżyciowego? Autobus ładowany indukcyjnie też musi być specjalnie wyposażony. Gdy samochody osobowe staną na płycie indukcyjnej podładować się parę minut to niby nie utrudni to ruchu autobusów? Na pewno utrudni. Słupy i tak stoją przy każdej ulicy i ingerują w krajobraz. Kawałek drutu między 2 słupami jak w Krakowie mało ingeruje w krajobraz. Na pewno mniej niż bildoardy przy ulicach lub na ścianach kamienic. Poza tym kto uderza słupy w centrum miasta? Holendrzy niech sobie pracują, ocenimy po efektach.
Ja widzę, że Ty w ogóle nie łapiesz koncepcji. Jak niby samochody będą Ci blokować autobusy? W czasie jazdy? Albo stojąc na czerwonym? Prosty przykład - wykładasz wszystkie pasy dojazdowe do skrzyżowania płytami. Ile trwa faza czerwonego? Pół minuty? Minutę? Wszyscy stoją na czerwonym. W jaki niby sposób samochód blokuje Ci autobus skoro wszyscy stoją? W przyszłości będzie można ładować pojazd nawet w czasie jazdy (jeżeli tak jak chcą zrobić w Holandii czyli wyłożyć tym cały pas). To gdzie Ty tu widzisz blokowanie ruchu? Przecież nie chodzi o to, że dziadek w kapeluszu podjedzie sobie elektrykiem na przystanek i będzie tam stał. Albo kurier z UPSu (bo oni mają elektryczne dostawczaki). Pantograf jest rozwiązaniem nieżyciowym, bo nie jest uniwersalny. Do Nissana Leaf czy Priusa sobie pantografu nie zamontujesz, a Primove umożliwia ładowanie każdego rodzaju pojazdu. I jaki widzisz ekonomiczny sens wywalania pieniędzy w instalowanie trakcji i pantografów na autobusach tylko po to by później być zmuszonym do inwestowania w płyty indukcyjne by móc ładować również inne pojazdy? Dlatego jest to rozwiązanie nieżyciowe i w dłuższej perspektywie kompletnie pozbawione sensu. Po za tym piszesz o słupach. Jakich slupach? Z czego? Z latarni? Nie wiem czy zauważyłeś, ale w Niemczech praktykuje się rozwieszanie latarni na drutach pomiędzy budynkami. Nie ma żadnych słupów, a nawet wysięgników. No a przepraszam bardzo, ale dywagacje na temat tego ile osób uderza w słupy w centrum miasta to już szukanie dziury w całym.
Nie wiem gdzie mają być te pętle indukcyjne. Póki co były na przystankach. Stajesz na czerwonym to nigdy nie wiesz, jak długa będzie kolejka, i czy auto się zdąży naładować. A jak staje samochód na przystanku, to już obecnie blokuje autobusy. Niech staną dwa samochody na uczęszczanym przystanku. Wymiana pasażerska niemożliwa. Poza tym pomijasz koszty podłączenia zasilania elektrycznego o wysokim napięciu w wiele miejsc.
Teraz sam sobie przeczysz. Niby twierdzisz że baterie będą coraz lepsze, ale piszesz tak jakby ustawienie się za płytą indukcyjną na jednym skrzyżowaniu miałoby spowodować... no właśnie co? Że bateria padnie? Po za tym Ty dalej z tym swoim blokowaniem. NIE BĘDZIE ładowania samochodów na przystankach! Dziś jest to pilotażowy projekt zrobiony pod komunikację zbiorową. Ale Primove nie powstał z myślą tylko o autobusach czy tramwajach, ale o wszystkich pojazdach elektrycznych. Jak sobie wyobrażasz wprowadzenie w życie zakazania poruszania się pojazdami spalinowymi w wielu miastach? A niektórzy się do tego przymierzają i jest to może kwestia nawet dekady gdy tak się stanie. Będziesz potrzebował infrastruktury do ładowania baterii, a Primove jest uniwersalnym systemem który można zainstalować w każdym pojeździe, a płyty można zlokalizować w dowolnym miejscu w jezdni. Koszta są no i co z tego? A kto powiedział, że ich nie będzie?