Not logged in | Log in | Sign Up
tramwaje jeżdzą dziś co 10 minut:) więc nic strasznego się nie stalo:>
Podkreślam: przed nosem (jeden gość w ostatniej chwili wyhamował przed drzwiami). Takich rzeczy poprostu się nie robi tymbardziej, że motorniczy widzi zbliżający się autobus dobrą minutę wcześniej. W ten sposób kolejni pasażerowie przekonują się do podwójnej przesiadki w drodze do dworca gł.
Parafrazując pewną sentencję: ZKM Gdańsk pozostanie zawsze ZKMem Gdańsk
Pewnie jeszcze kierowcy i motorniczy nieprzyzwyczajeni, ale dotrze się. Dziś zresztą byłem świadkiem jak ludzie z #1140 wysiadali "door to door" do #2077 na 155. Gorzej, że na monitarach widniała przez cały dzień linia 295, która w weekendy w ogóle nie kursuje.
Na jedynce Chelm - Hucisko nie ma gdzie nadrobić na trasie straconego czasu na czekanie na dobiegających. Przy tramwaju jeżdżącym co 5-10 minut nie trzeba zbytnio patrzeć się na rozkład bo i tak wóz zaraz będzie. A jeśli skomunikowania są niedograne to nalezy ułożyć rozkład auobusów tak, aby przyjeżdżał 3 minuty przezd/po tramwaju.
Jakby nie temu akurat pasażerowi zamknięto przed nosem, to jakiemuś następnemu by to się stało. Odwieczny problem przy obsłudze tłumów. Wzorcem odniesienia zawsze powinno być chociażby metro samojezdne - czas odjazdu, sygnał i zamknięcie drzwi. Kto jest winny zamknięcia drzwi przed nosem ?
Oczywiście że to wina kierującego pojazdem
Tłumy? W sobotę? 98% pasażerów na tej pętli to przesiadkowicze (rzadko ktoś przychodzi z bloków). Minąć się na wyjeździe z wjeżdżającym autobusem to poprostu głupota (przy tak marnej częstotliwości w weekendy).
@ikarus: Kluczowym pytaniem jest: czy autobus miał w plecy czy rozkładowo jest rozkomunikowanie? Dzisięć minut to marna częstotliwość? Jakoś na Stogach to ludzom nie przeszkadza. I w Brzeźnie. I na Siedlcach. I tak dalej... To po prostu standard w dni świąteczne.
Chyba nawet w tym przypadku było tak, że tram odjechał przed czasem - ale głowy nie dam sobie uciąć W sobotę spędziłem na pętli 40 minut i trochę przyuważyłem, nie ma problemu żeby się umówić na wspólną obserwację
Możemy pójść na wspólną obserwację ale jak będzie cieplej bo teraz to poziom chęci spadł do pierwszego minimum A ja ostatnio widziałem jak przez puszkowstrzymywacze na Hucisku na pętli nie było żadnego tramwaju (a rozkładowy postój w szczycie to 7 minut) i brygady wespół z dodatkami robiły wlot-wylot nie patrząc na dobiegających etc. Dopiero po jakichś trzech kółkach wszystko się unormowało (czyli prawie 1.5h!). Mimo, że praktycznie cała góra nie jest podatna na korki to dół już i owszem, a w szczycie Hucisko potrafi bardzo mocno dać znać.